Spotkanie, jak zwykle, pełne było zadziwienia sob±, ale i szukania tego co wspólne albo przynajmniej podobne. Dużo tego typu elementów można było odnaleĽć w tzw. kuluarowych rozmowach dotycz±cych spraw natury historyczno-politycznej, a także w kwestiach natury emocjonalnej czy rodzinnej. Jedno z polskich małżeństw – Ania i Albert - przygotowało prezentację dotycz±c± obrzędów zwi±zanych ze ¶lubem w Polsce. Wykorzystali do tego materiały z własnego ¶lubu i wesela, co dodatkowo wprowadziło wyj±tkowo ciepły i familiarny nastrój.
Wiele kobiet z Czeczenii zainteresowanych było tekstem przysięgi małżeńskiej oraz znaczeniem i symbolik± pewnych gestów pojawiaj±cych się podczas przyjęcia weselnego. Stworzyło to okazję do dzielenia się przeżyciami oraz opowie¶ciami (także zabawnymi) ze ¶lubów wielu innych par. Ten „weselny klimat” zwieńczyło serwowanie przez polskie gospodynie ich domowych wypieków, pieczołowicie przyrz±dzonych na tę okazję.
Dodam, że duż± frajdę miały nasze dzieciaki, które wraz z wolontariuszami ¶wietnie się bawiły, poznaj±c nowe piosenki, a także rysuj±c portrety swoich rodzin. ¦miało można stwierdzić, że największy wymiar integracji można zaobserwować między dziećmi wła¶nie. Moja siedmioletnia córka, która miała okazję poznać bliżej niektóre dziewczynki z zespołu „Gwiazdy Czeczenii”, po kolejnym już spotkaniu z nimi, coraz pewniej na¶laduje kroki ich narodowego tańca – lezginki, zaczęła się także interesować i wypytywać o brzmienie niektórych słów w ich języku oraz o to, jak było u nich w kraju, np. w szkole. Wci±ż nie może się nadziwić, że jej koleżanki, choć przecież niektóre tak niedługo s± w Polsce, tak dobrze posługuj± się już naszym językiem…
Karolina Sendecka, uczestniczka Partnerstwa