Blisko 60-cioosobowa grupa ochotników działaj±cych przy Centrum Wolontariatu w Lublinie od 2001 roku ł±czy swoje siły by pomagać uchodĽcom w ramach programu „Pomocy UchodĽcom”.

W lubelskim O¶rodku dla Cudzoziemców, każdego dnia daj± nadzieję, pokazuj± czym jest polska solidarno¶ć i ludzka go¶cinno¶ć. Buduj± ¶wiat przyjazny człowiekowi, który szuka azylu, bezpiecznego miejsca i schronienia. Wolontariusze ofiaruj± swój entuzjazm, pomysły, czas… W zamian otrzymuj± co¶ wyj±tkowego – prawdziw± rado¶ć z pracy na rzecz drugiego człowieka. Wolontariusze pracuj± w grupach, co sprawia, że nabieraj± umiejętno¶ci pracy w zespole, ucz± się współodpowiedzialno¶ci za siebie i innych, a w chwilach kryzysu s± dla siebie wsparciem.



Do ulubionych    Strona startowa
« wróć

Inny nie znaczy obcy

Inny nie znaczy obcy 2010-09-08
Dlaczego i po co działamy?
Na brak społecznej ¶wiadomo¶ci na temat problemu uchodĽstwa oraz obecno¶ci i sytuacji uchodĽców wskazuj± badania „Polacy o uchodĽcach” wykonane przez TNS OBOP, a zlecone i opublikowane przez Wysokiego Komisarza ONZ ds. UchodĽców. Wynika z nich, że 88 proc. Polaków nigdy nie zetknęło się z uchodĽc±. Prawidłow± definicję okre¶lenia „uchodĽca” potrafi podać niespełna 46 proc. pytanych. Tylko 17 proc. Polaków jest za umożliwieniem uchodĽcom pozostania w Polsce na stałe. ¦rodowisko uchodĽców na LubelszczyĽnie spotyka się z niezrozumieniem ze strony s±siadów, które wynika z braku informacji o sytuacji uchodĽców. Tymczasem w szkołach w woj. lubelskim uczy się ok. 200 dzieci – obywateli innych państw, w tym większo¶ć Czeczenów. Każdego dnia spotykaj± się z polskimi rówie¶nikami, którzy często nic o nich nie wiedz±. Projekt pozwala obywatelom na rozwi±zywanie trudnych kwestii, z którymi borykaj± się oni sami i ich otoczenie: ksenofobia, brak tolerancji dla odmienno¶ci kulturowej uchodĽców, niewiedza na temat uchodĽstwa. Zwiększa udział społeczny i tworzy równe szanse dla dyskryminowanych grup, a także wzmacnia organizacje pozarz±dowe w działaniach, w których nie ma rozwi±zań systemowych i rola państwa jest ograniczona.Projekt służy też wymianie do¶wiadczeń pomiędzy nauczycielami, pracownikami socjalnymi, wolontariuszami, urzędnikami i lokalnymi władzami, które identyfikuj± problem braku społecznej akceptacji dla uchodĽców.
 
Gdzie jeste¶my?
Celem przedsięwzięcia jest przyczynianie się do wzrostu akceptacji społecznej dla uchodĽców i aktywizowanie społeczno¶ci lokalnych, zamieszkiwanych przez cudzoziemców (Lublin, Leonów, Bezwola) do podejmowania inicjatyw zwiększaj±cych ich wzajemn± integrację. Podjęte w projekcie działania służ± integracji, wzrostowi akceptacji międzykulturowej ze szczególnym uwzględnieniem partnerskich relacji między cudzoziemcami i rodzinami mieszkaj±cymi w s±siedztwie O¶rodków dla Cudzoziemców na LubelszczyĽnie. Projekt swe cele realizuje poprzez wielotorowe działania adresowane do zróżnicowanych grup społecznych
 
Co już zrobili¶my?
- Projekt otworzyła konferencja z udziałem ekspertów zagranicznych, podczas której zaprezentowano cele projektu.
- Trzydziestu wolontariuszy uczestniczyło w dwóch szkoleniach, podczas których zdobyli podstawow± wiedzę i umiejętno¶ci potrzebne do realizacji w lokalnych partnerstwach projektów promuj±cych akceptację społeczn± dla uchodĽców. Kolejne szkolenie czeka ich na jesieni. Wolontariusze już wykorzystuj± swoj± wiedzę pracuj±c z uchodĽcami i organizuj±c wydarzenia integracyjne.
- Jednym z nich był Dzień Seniora, który zorganizowali 15 maja w Niemcach pod Lublinem uczestnicz±cy w projekcie wolontariusze ze Szkolnego Klubu Wolontariusza, działaj±cego w miejscowym gimnazjum. Pod wodz± katechety, Witolda Józefackiego, przygotowali program dla starszych mieszkańców gminy. W trakcie czę¶ci artystycznej znalazł się czas na występ szkolnego zespołu kultury czeczeńskiej, podczas którego uczniowie pochodz±cy z Kaukazu zaprezentowali swoj± barwn± kulturę i tradycję. Ponadto można było spróbować specjałów kuchni polskiej i czeczeńskiej, przygotowanych przez wolontariuszy i cudzoziemców. Na uroczysto¶ć zostali zaproszeni także seniorzy pochodz±cy z Czeczenii, obecnie mieszkaj±cy w O¶rodku dla Cudzoziemców w pobliskim Leonowie. Inicjatywa była ¶wietn± okazj± do wzajemnego poznania się mieszkańców o¶rodka z lokaln± społeczno¶ci±, a także integracji Polaków i Czeczenów.
- Drug± grup±, która uczestniczyła w oddzielnych szkoleniach, byli zgłoszeni do projektu nauczyciele, pracownicy socjalni oraz przedstawiciele organizacji pozarz±dowych. Celem szkoleń było dostarczenie uczestnikom informacji umożliwiaj±cych im stworzenie lokalnych koalicji na rzecz uchodĽców. Uczestnicy poznawali prawne i psychologiczne aspekty uchodĽstwa, modele integracyjne, uczyli się, na czym polega edukacja międzykulturowa.
- Edukacja międzykulturowa – zajęcia prowadzone przez uchodĽców dla UchodĽców

 

Co osi±gnęli¶my?
- Dostarczyli¶my nauczycielom, pracownikom socjalnym, przedstawicielom ngos, a także wolontariuszom, uczniom i ¶rodowiskom lokalnym konkretn± wiedzę na temat uchodĽstwa i praktyczne umiejętno¶ci z zakresu komunikacji międzykulturowej.
- Obserwujemy wzrost akceptacji społecznej dla uchodĽców w grupie osób uczestnicz±cych bezpo¶rednio w projekcie.
- Widzimy większ± ¶wiadomo¶ć dotycz±c± problemu uchodĽstwa, znajomo¶ci defi nicji uchodĽcy. Efektem jest także zwiększenie wiedzy i ¶wiadomo¶ci w¶ród kadr pomocy społecznej i organizacji pozarz±dowych oraz nauczycieli w zakresie problemów uchodĽców.
- Wolontariusze prowadz± już zajęcia w o¶rodku w Bezwoli, ponad 20 osób, regularnie się spotykaj± i prowadz± zajęcia dla dzieci wraz z wolontariuszami z Lublina  
- Powstało dziesięć audycji telewizyjnych, które ukazuj± pozytywny wizerunek uchodĽców i pomagaj± kreować postawy akceptacji społecznej dla uchodĽców. Zostan± one udostępnione beneficjentom szkoleń oraz o¶rodkom regionalnym TVP z możliwo¶ci± emisji szerszej publiczno¶ci.

 

 Co się jeszcze wydarzy?

- Działania integracyjne: festyn z okazji Dnia UchodĽcy w Lublinie, impreza plenerowa – prezentacje kultury uchodĽców, kuchni, tańców, strojów narodowych, zwyczajów i tradycji, spotkania uchodĽców ze społeczno¶ci± lokaln± i wolontariuszami.

- Wydarzenia informacyjne propaguj±ce ¶wiadomo¶ć społeczn± w trzech miejscowo¶ciach prezentacja kultury uchodĽców, kuchni, tańców, zwyczajów i tradycji, spotkania uchodĽców ze społeczno¶ci± lokaln± i wolontariuszami

- Zajęcia z edukacji międzykulturowej dla uczniów „Mój kolega uchodĽca” podnosz±ce ¶wiadomo¶ć społeczn± w szkołach.

- Partnerstwo rodzin polskich i uchodĽczych rodzin, m.in. wakacyjne warsztaty edukacji wielokulturowej

Co na temat projektu mówi± ludzie?

Lida Khamzatova, uchodĽczyni z Czeczenii

 Taki projekt jest bardzo ważny. Wiem, że wolontariusze bardzo się zmieniaj±, kiedy więcej się o nas dowiaduj±, kim jeste¶my, sk±d przybywamy, od czego uciekamy. To jest potrzebne, i tak powinno być, żeby się uczyli i żeby był na to projekt. Ci, którzy nas poznaj±, już inaczej na nas patrz±. Tu, gdzie teraz mieszkam, najpierw patrzyli krzywo – sk±d ona jest, sk±d ta chustka, taki strój… Teraz już ludzie wiedz±, jaka to kultura, jest inaczej, większa życzliwo¶ć. Mówili też o nas w telewizji, my¶lę, że to też pomogło. Ale najważniejsze s± te spotkania między ludĽmi, można się najwięcej nauczyć. Zawsze lubiłam spotykać się z wolontariuszami. Mój najmłodszy syn miał traumę psychologiczn±, pamiętam jak pierwszy raz z takim u¶miechem, rado¶ci±, zadowoleniem rozmawiał z pani± King± i pani± Ani±, kiedy popatrzyłam wtedy na niego i zobaczyłam, jak jest u¶miechnięty, co¶ mi w ¶rodku zadrżało – to s± chyba ludzie, którzy nas rozumiej±. Zawsze mam to w sercu, że je¶li potrzebuję pomocy, to najlepiej do wolontariuszy, bo nikt nas tak nie przyjmuje jak oni. Zajmuj± się naszymi dziećmi, daj± pierwsze lekcje. Byłoby dobrze, gdyby takich ludzi było więcej.

 

Jolanta WoĽniak, Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży z Dysa, uczestniczka projektu:

Uważam, że bez poznania kultury innych narodów trudno jest współpracować z ich przedstawicielami. Oni maj± swoje zachowania, zwyczaje, tradycje, których nie znamy i poznanie ich jest podstaw± do nawi±zania relacji. Żeby wej¶ć do konkretnego ¶rodowiska, rodziny, ta wiedza jest niezbędna. Trzeba wiedzieć, jak reagować w różnych sytuacjach albo jakie rzeczy należy po prostu zaakceptować. Taka wiedza pozwala także pomy¶leć póĽniej o promocji danej kultury, bo wiemy już wówczas, co w niej jest szczególnie warto¶ciowego i cennego. Zajęcia w ramach szkoleń dotyczyły nie tylko kultury, ale także aspektów prawnych czy psychologicznych funkcjonowania uchodĽców w Polsce. Poszczególne elementy składaj± się na całokształt wiedzy o uchodĽcach, uzupełniaj± się i s± ważne dla każdej z grup, która bierze udział w projekcie. Projekt jest cenny, bo gromadzi przedstawicieli różnych grup. To pozwala unikn±ć rywalizacji pomiędzy nimi, pomiędzy nauczycielami, przedstawicielami organizacji pozarz±dowych czy pracownikami socjalnymi. Wspólne zajęcia umożliwiaj± poznanie się, dzięki czemu póĽniej łatwiej jest współpracować. Okazało się, że poszczególni uczestnicy projektu znaj± np. konkretne rodziny, można było wymienić się informacjami. Dużo łatwiej jest działać, kiedy spotykamy się na tego typu szkoleniach, nie wchodzimy sobie wtedy w drogę, a współpracujemy.

 

Grażyna Zglińska, nauczycielka w Szkole Podstawowej nr 27 w Lublinie, uczestniczka projektu:

 W mojej klasie s± dwie dziewczynki z Czeczenii, siostry. To nie jest mój pierwszykontakt z Czeczenami, ponieważ moja rodzina zaprzyjaĽniła się kilka lat temu z rodzin± czeczeńsk±, odwiedzali¶my także małżeństwo w O¶rodku dla UchodĽców. Biorę udział w projekcie, bo chciałam poszerzyć swoj± wiedzę. Żeby pomóc komu¶ czy wypełniać swoje obowi±zki nauczyciela najlepiej jak potrafię, potrzeba konkretnej wiedzy. I o przekazanie tej wiedzy poprzez projekt organizatorzy bardzo starannie zadbali. Szkolili nas ludzie, którzy pracuj± z uchodĽcami i sami uchodĽcy. Przekazano nam wiedzę praktyczn± i teoretyczn±, dotycz±c± praw, jakie maj± uchodĽcy, co z punktu widzenia prawnego my możemy dla nich zrobić. Jedno ze szkoleń prowadziła Czeczenka, Malika Abdoulvakhabova z Fundacji „Ocalenie”. Polska jest jej drug± ojczyzn± i nie tylko, że dobrze się tu czuje, ale zintegrowała się ze społeczeństwem. Ponieważ sama wie najlepiej, przez co przeszła, z jakim wychowaniem, bagażem kulturowym przyjeżdżaj± tu uchodĽcy, dlatego rozumie ich położenie i potrafi przewidzieć pewne sytuacje, niesie im konkretn± pomoc. Wiele się od niej dowiedziałam, obalała wiele mitów, uproszczeń i stereotypów zwi±zanych z uchodĽcami z Czeczenii. Jestem nauczycielem od 24 lat, pierwszy raz mam uchodĽców w klasie. To s± proste, ale ważne rzeczy, o których trzeba pamiętać, np. żeby nie sadzać dziewczynek z Czeczenii razem z chłopcami, żeby nie zmuszać ich do udziału w tańcu, gdzie się podaje ręce, żeby uszanować to, że podczas posiłków to go¶cie s± najważniejsi, a dzieci i kobiety stoj±. Szkolenia pomogły mi lepiej zrozumieć ich przekonania religijne. Ważny jest mój przekaz, mam ¶wiadomo¶ć, że moja postawa, mój sposób przekazania informacji o dziewczynkach, o ich położeniu, sytuacji ma znaczenie dla całej społeczno¶ci klasowej, uczniów i rodziców. Można tu zrobić wiele dobrego, ale można też położyć na łopatki. Tak± wiedzę zdobyłam na szkoleniu i przez intuicję i trochę lat życia swego staram się j± doskonalić. Konkretne wskazówki do mojej pracy nauczycielskiej dała też pani Elżbieta Fiok, która jest nauczycielk± z wieloletnim stażem i która uczy dzieci i dorosłych polskiego w O¶rodku dla Cudzoziemców

 

Witold Józefacki, opiekun Szkolnego Klubu Wolontariusza w Gimnazjum nr 7 (Zespół Szkół im. Ziemi Lubelskiej) w Niemcach i uczestnik projektu:

 Jako klub działamy w naszej szkole od pięciu lat, od 2-3 lat bior± udział w zajęciach integracyjnych uchodĽcy z Czeczenii, potemz Gruzji. Mam pod opiek± osiemnastu wolontariuszy. Zależy mi na jako¶ci ich pracy. Dzień Seniora, na który zaprosili¶my panie z Czeczenii, trzeba było przygotowywać przez miesi±c, ale cieszę się, że młodzież jest chętna do działania, że dzięki nim młodzież się uwrażliwia na drugiego człowieka. Młodzież się zmienia - na pocz±tku, kiedy w naszej szkole zaczęli się pojawiać uchodĽcy, nastawienie było różne. Wszystkim nam zależało, żeby je pozytywnie zmienić. I dzięki różnym działaniom to się dzieje. Ja widzę, jak ta młodzież powoli dojrzewa, do odpowiedzialno¶ci za swoje czyny w odniesieniu ja – Bóg – drugi człowiek. Tu chodzi o kształtowanie postaw. Bardzo dużo uczę się od moich uczniów. Praca z nimi daje mi satysfakcję, kiedy widzę, jak zmieniaj± się ich postawy. Przygotowanie imprez wzbogaca mój warsztat pracy. Ale przede wszystkim dla mnie jest to realizacja przykazania miło¶ci. Nasza społeczno¶ć lokalna na ogół chętnie przyjmuje przybyszów, choć istnieje pewien dystans, ale takie spotkania s± wła¶nie dlatego bardzo potrzebne. Oczywi¶cie zdaję sobie sprawę, że zmiana nastawienia wobec cudzoziemców to długofalowy proces.

 

Olga Bigoraj, wolontariuszka:

Wolontariat to dla mnie okazja do obcowania z inn± kultur±, odległ± od naszej. Nie muszę jechać do Czeczenii ani do Gruzji, żeby j± poznać. Moja największa obaw± była obawa przed niemożno¶ci± porozumienia się. Ale okazało się, że wystarcz± podstawy rosyjskiego. Największe bariery, jak się okazało, to bariery kulturowe. Wierzę, że dzięki naszym staraniom, obecno¶ci, dajemy im lepszy obraz Polski i Polaków, którzy ich akceptuj±, potrafi ± dostrzec ich odmienno¶ć jako pozytywn± rzecz.